Narty w Europie

Rodzinny urlop z bezpłatnym kursem narciarskim w Tyrolu

1.2.12 Anonimowy 0 Comments

Karwendel aż po Alpy Tuxertalskie. Silberregion Karwendel słynie ze świetnej oferty przeznaczonej dla dzieci i seniorów, którzy marzą o nauce jazdy na nartach.


 



darmowy kurs dla dzieci © TVB Silberregion Karwendel


„Potrzebuję jeszcze jedną parę nart!", „Proszę pani, buty mnie cisną w duży palec", „Czy ktoś może mi pomóc założyć kask?" - takie rozmowy słychać w wypożyczalni szkółki narciarskiej w Silberregion Karwendel podczas wydawania dzieciom sprzętu narciarskiego. „Sprzęt odbieramy już w sobotę, tak aby w niedzielę punktualnie znaleźć się na stoku" - relacjonuje pani Monika. Na ten sam pomysł wpadły jednak także inne rodziny. Pani Ania z Krakowa opowiada mi, że zeszłej zimy przyjechała tu z dziećmi na bezpłatny kurs narciarski. A ponieważ jej córce bardzo się tu spodobało, więc w tym roku też zarezerwowały sobie urlop w Tyrolu. Oczywiście w tym roku córka nie wybiera się już na kurs dla początkujących, tylko dla zaawansowanych. "Jestem ciekawa, jak nam pójdzie jazda na nartach. Jedno z dwojga moich dzieci już kiedyś miało na nogach narty, dla drugiego to jednak zupełna nowość" - opowiada kolejna spotkana tu Polka.  „Przekonało nas to, że kursy dla dzieci są bezpłatne, sprzęt z wypożyczalni i karnet również nic nie kosztują". "To prawda" - potakuje następna rozmówczyni. „W zeszłym roku też tak było i policzyłyśmy to sobie: gdybyśmy musiały za wszystko zapłacić same, to wyszłoby ponad 150 euro - a w tym roku nawet więcej". Można więc sporo zaoszczędzić. Wreszcie przychodzi nasza kolej i dostajemy narty, buty, kijki i kask. Jeszcze szybko dopasowujemy narty i załatwione. Jesteśmy gotowi na jutrzejszy kurs, a teraz wracamy do naszej kwatery. Niestety dosyć późno się zabraliśmy za rezerwację, w związku z czym kwatery tuż przy stoku były już pełne. Ponieważ ze względu na nasze większe dziecko jesteśmy zależni od terminu ferii, musieliśmy jechać od razu na początku stycznia, kiedy na narty wybiera się wiele innych rodzin. Inni rodzice opowiadali w szkółce, że tydzień później panują idealne warunki, bo nie ma wtedy aż tak dużo dzieci na kursie. Kto nie ma dzieci w wieku szkolnym, powinien to sobie przemyśleć - po feriach kwatery są tańsze.

Ale teraz Łukasz i Franek cieszą się na jutrzejszy dzień - a my, rodzice, jesteśmy ciekawi, jaki będzie pierwszy dzień narciarskiego urlopu z dziećmi. Poranne wstawanie nie sprawia dzisiaj żadnego problemu, bo panuje duże podniecenie. Jedziemy skibusem na stok, a tam spotykamy już kilka innych rodzin. Sympatyczni instruktorzy biorą dzieci pod swoją opiekę. Dzielą kursantów na grupy, w zależności od posiadanych umiejętności. Dzieci, które potrafią już trochę lepiej jeździć, idą od razu na wyciąg, maluchy ćwiczą najpierw stanie na deskach i hamowanie. Trochę to jednak potrwa, zanim się nauczą. Wszystko przebiega bez problemu, tak więc po godzinie sami idziemy trochę pojeździć. Godzina szybko mija, a po dwóch godzinach kończy się także kurs. Odbierając pociechy stwierdzamy, że grupy liczące 7 osób są idealne. Wyrazy uznania dla szkoły. Także nasze dzieci są zadowolone z kursu, ale dwie godziny na nartach im zupełnie wystarczą - szczególnie młodszemu. Teraz wybieramy się na obiad. Właściwie chciałam jeszcze nacieszyć się słońcem i górskim krajobrazem, ale na razie pozostawiam to w strefie marzeń. Najpierw trzeba zająć się dziećmi i wysuszyć ubrania. Po południu mamy w programie odpoczynek.

Następnego dnia maluchy są jeden po drugim wpuszczane na „dywanik", żeby trochę dłużej pozjeżdżać. Chwilę się przyglądamy i zaraz idziemy sami jeździć. Chociaż stoki są idealne dla dzieci, dla nas dorosłych jednak okazują się za małe. Zastanowimy się, może jutro pojedziemy na jakiś sąsiedni teren narciarski. Bezpłatny skibus wozi narciarzy na teren, który ma ponad 150 km tras zjazdowych. Dla dzieci znajdziemy jakąś opiekunkę. W Stans i w Weer można oddać dzieciaki pod opiekę.

Jak pomyśleliśmy, tak zrobiliśmy, następnego dnia po „wydaniu" dzieci wybieramy się w drogę na większy teren narciarski. Aż trudno uwierzyć, tyle wyciągów, genialny śnieg. Dzieciom by się nie spodobało, za duży ruch, za dużo ludzi, ale dla nas to świetna zabawa. Jedyny minus: Cena karnetu na dużych terenach narciarskich też jest nie byle jaka, do tej pory na małych terenach wydaliśmy ułamek tego, co tutaj. Późnym popołudniem wyluzowani wracamy z nart, żeby odebrać dzieci. Ale one wcale nie chcą wracać! Akurat trwa zabawa i mogłyby coś przegapić. Zabieramy je jednak, w końcu jutro też jest dzień.

Dni urlopu mijają zdecydowanie zbyt szybko i wkrótce trzeba się żegnać. Ostatniego dnia kursu odbyły się zawody i nasze pociechy paradowały z medalami na szyjach jeszcze w samochodzie podczas jazdy do domu. Mamy teraz dwójkę oswojonych z nartami dzieci, chociaż mniejsze musi się jeszcze trochę nauczyć. Ale może w przyszłym roku w Silberregion Karwendel znowu będą bezpłatne kursy dla dzieci...

Informacje na temat bezpłatnego kursu narciarskiego 2012

Silberregion Karwendel (TYROL) organizuje bezpłatne kursy jazdy na nartach dla dzieci w wieku od 4 do 12 lat do 17 marca 2012, z wyjątkiem 2 tygodni: od 24 do 30 grudnia 2011 i od 18 do 24 lutego 2012.

Kurs narciarski dla dzieci obejmuje następujący pakiet usług:

- bezpłatny kurs narciarski każdorazowo od niedzieli do piątku
- bezpłatną wypożyczalnię sprzętu narciarskiego
- karnet na wyciągi dla początkujących na okres kursu
- wartość: 199 euro / dziecko

Oprócz świetnej oferty szkoleniowej dla dzieci Silberregion Karwendel przygotował również propozycję dla starszych narciarzy. Od stycznia 2012 region rozpoczyna darmowy kurs narciarski dla wszystkich aktywnych gości po 50-ce! W 2. i 3. tygodniu stycznia, od poniedziałku do piątku, wszyscy chętni będą mogli wziąć udział w dwugodzinnym darmowym kursie narciarskim. Oferta skierowana jest zarówno do początkujący jak i średniozaawansowanych narciarzy.


 


źródło austria.info

0 comments: