FEATURED,Marrakesz | Ogrody Majorelle, które pokochał Yves Saint Laurent
Ogrody Majorelle to jedna z największych atrakcji Marrakeszu, dla wielu
najpiękniejsze ogrody świata. Będąc tu i nie odwiedzić tego
zaczarowanego miejsca, to jak być w Atenach i nie zobaczyć Akropolu.
Laurent – miłość aż po grób
Zieleń z werwą wciska się pomiędzy kolory indygo i żółci. Barwy są tak
intensywne i tak charakterystyczne, że trudno oderwać od nich wzrok.
Ogrody, które dają wytchnienie i możliwość poznawania sztuki, usadowiły
się tuż za murami obronnymi marrakeskiej mediny.
Historia tego miejsca jest długa i ciekawa. Blisko sto lat temu Jacques
Majorelle, francuski malarz, miłośnik sztuki i architektury, otrzymał od
swych lekarzy polecenie: musisz odpocząć, potrzebna ci
rekonwalescencja. Odpowiedniego kraju i klimatu nie szukał długo. Wybór
padł na Maroko. Zafascynowany Marrakeszem wybudował dla siebie w tym
miejscu dom, który otoczył pięknym ogrodem. Później ów ogród dostał
zabezpieczenie w postaci wysokiego muru, stając się na jakiś czas
miejscem trochę zakamuflowanym, niedostępną dla zwykłego śmiertelnika
oazą w gwarnym do bólu mieście.
Czytaj też
Majorelle przez blisko 40 lat tworzył wokół swej marokańskiej willi
katedrę kształtów i kolorów, sprowadzając na swój niebiański zakątek
rośliny z całego świata. W drugiej połowie XX wieku, kiedy twórcy
zaczęło brakować funduszy, ogród stracił swój dawny blask, aż nagle
zainteresował się nimi pewien znany całemu światu projektant mody, ikona
światowego designu.
Yves Saint Laurent wraz ze swoim towarzyszem życia i wspólnikiem Pierrem
Bergèm odkryli ogrody w 1966, w czasie swej pierwszej wizyty do
Marakeszu. W 1980 roku zdecydowali się na kupno całego terenu i
przywrócenie mu dawnej świetności, jednak z poszanowaniem wizji
pierwszego właściciela, Jaquesa Majorelle. Z czasem piękny dom malarza,
godna podziwu willa w stylu mauretańskim, stała się drugim domem
projektanta - oazą, w której tworzył i spędzał czas wśród bliskich. Tu
toczyła się historia prawdziwej, trwającej całe życie miłości.
Mocny odcień kobaltu
Majorelle obsadzał ogród głównie kaktusami, dlatego Yves Saint-Laurent
wraz ze swoim partnerem postanowili sukcesywnie powiększać kolekcję
sukulentów, sprowadzając je dosłownie z całego świata. Z czasem pojawiły
się tu też niewielkie bambusowe oazy i dające cień palmy, również
sprowadzane na specjalne zamówienie.
Dziś grupa 20 ogrodników pielęgnuje ponad 300 gatunków różnych gatunków
roślin, chroniących przed ostrym słońcem, tworząc zacienione ścieżki i
kameralne zakamarki. Już na pierwszy rzut oka widać wielką dbałość o
szczegóły i harmonię tego miejsca. Wąskie aleje prowadzą do pracowni
pierwszego właściciela tego miejsca, przekształconej w muzeum poświęcone
kulturze Berberów. W większości prezentowane są tu osobiste pamiątki
projektanta i jego partnera. Warto tu zajrzeć nie tylko po to, by
zobaczyć kolekcję 600 przedmiotów używanych przez najstarsze
plemiona Afryki Północnej, ale też po to, by odkryć, w jaki sposób
kulturą Maroka inspirował się Yves Saint Laurent. Pomieszczanie pełne
luster wygląda wręcz kosmicznie.
W ogrodach Majorelle pierwsze skrzypce gra kolor. Najbardziej
charakterystycznym jest niebieski, niemal bijący po oczach, zwany po
francusku "bleu Majorelle". Artysta opatentował tę nazwę, choć na dobrą
sprawę nie był jej twórcą. Zainspirowany barwami na kolorowych kaflach,
które Majorelle widział w berberyjskich spalarniach i w okolicach
Marrakeszu, rozpowszechnił to, co go zauroczyło. Później mocny odcień
kobaltu wpłynął znacząco na zmianę stylu w pracach Laurenta, ale nie
tylko ta barwa, wszystkie które tu zobaczył. Zanim je poznał, posługiwał
się głównie dwoma kolorami. "Marrakesz nauczył mnie kolorów" - mawiał
Saint Laurent. "Przed nim wszystko było czarne". I białe, dodajmy.
Po śmierci Saint Laurenta w 2008 roku, zgodnie z jego wolą, prochy
projektanta rozsypano na terenie ogrodu, tuż obok jego dawnego domu, do
którego nie mają dostępu turyści. O jego pamięć wśród tłumu
zwiedzających upomina się jedynie skromna rzeźba. Łatwo ją pominąć,
schowaną w części ogrodu, otoczoną wianuszkiem zielistek. Jeszcze
trudniej dostrzec na niej napis: "Couturier français" – francuski
krawiec.
Od października 2017 roku działa muzeum Yves Saint Laurenta. Po Paryżu
to druga tego typu placówka poświęcona życiu i twórczości słynnego
projektanta. Stanęła przy ulicy przylegającej do oazy zieleni, która od
2010 roku nosi nazwę Laurenta. W kosztującym 17 milionów dolarów budynku
z terakoty zgromadzono ponad tysiąc eksponatów związanych z życiem i
twórczością wielkiego krawca: ubrań, dodatków, szkiców, zdjęć, obrazów i
rzeźb. To hołd dla artysty, by uczcić jego umiłowanie dla Maroka, które
stało się jego inspiracją.
Kiedy |
Godziny otwarcia ogrodu |
Od 1 października do 1 kwietnia |
8:00 – 17:30 |
Od 1 maja do 1 września |
8:00 – 18:00 |
W miesiącu w którym przypada Ramadan |
9:00 – 17:00 |
Jak dotrzeć najdogodniej
Połączenia lotnicze z Marokiem
zapewniają linie lotnicze Wizz Air. Bezpośrednie loty z Warszawy do
Marrakeszu odbywają się dwa razy w tygodniu: poniedziałki i piątki. Ceny
zaczynają się od 239 zł w jedną stronę.
Byłam. Naprawdę wspaniałe miejsce
OdpowiedzUsuń