Austria,Wiedeń, jakiego nie znacie. Stylowa secesja
Polacy od lat kochają Wiedeń. Nie ma pory roku, która byłaby mniej atrakcyjna, by odwiedzić stolicę Austrii. Na początku, co nie dziwi, każdy
zdeptuje opisywane przez przewodniki szlaki. Po oswojeniu się z głównymi atrakcjami miasta
przychodzi czas na relaks, niespieszny spacer po zakamarkach metropolii.
Okazuje się wtedy, że zwykłe ulice bywają ciekawsze niż żelazne
atrakcje. Co powiecie na odnalezienie tu elementów secesji? Przecież Wiedeń
nią emanuje.
Na każdym rogu napotykamy budynki typowe dla tego nurtu. Co więcej, rok
2018 był dla stolicy Austrii wyjątkowy. 100 lat wcześniej zmarło
czterech najważniejszych przedstawicieli tego kierunku: Gustav Klimt, Egon Schiele, Otto Wagner i Koloman Moser.
To oni stworzyli styl, który łączył sztukę wysoką i niską, meblarstwo i
architekturę, malarstwo i rzeźbę. Ukształtowali wizerunek miasta, jaki
poznajemy dziś. Ich ślady znajdziemy w wielu miejscach Wiednia. Poszukajmy ich razem.
Wiedeń, o jakim się nie śniło
O secesjonistach wiedeńskich u schyłku XIX w. z zaciekawieniem pisała
krakowska prasa. "Co to znaczy secesja? Jest to wyzwolenie się z pewnych
ciasnych formuł i stosunków, odrzucenie pewnych doktryn przestarzałych,
które nie wszystkim pozwalają swobodnie się rozwijać" – to cytat z
artykułu, który w 1897 roku opublikowano w magazynie "Czas". Rewolucja?
Można tak powiedzieć. Oto w Wiedniu pojawili się artyści, którzy nie
bali się wyjść z inicjatywą ożywiania skostniałej monarchii Habsburgów,
wprowadzać w życie idee, o jakich dotąd się nie śniło.
Rewolucjonistą był Otto Wagnera, architekt i urbanista, którego projekty
są dzisiaj symbolami Wiednia i wciąż spełniają swe funkcje. Budowle,
kiedy je tworzył, były nie tylko przyjemne dla oka, ale przede wszystkim
prekursorskie. Zerknijcie na kościół Am Steinhof,
Majolikahaus czy Pocztową Kasę Oszczędnościową. Na każdym kroku widać
wysublimowaną prostotę i dbałość o detale. Jego projekty zachwycały
lekkością i doskonałą symetrią. Budynki były - jak na tamten okres -
wręcz surowe i geometryczne, ale też eleganckie. Wybitny przedstawiciel
secesji i jednocześnie ojciec modernizmu w latach 90. XIX w.
przezwyciężył historyzm - naśladowanie starszych stylów, które było
powszechne w architekturze XIX wieku - aby popularyzować nowe
budownictwo, odpowiadające potrzebom nowoczesnych ludzi.
Przemierzając miasto śladem naszych artystów, wcześniej czy później
napotkacie biały budynek bez okien, ozdobiony złotą, koronkową kopułą.
To dawna siedziba Secesji Wiedeńskiej. Zanim tu dotrzecie, wiedzieć
powinniście, że chociaż secesja narodziła się w Brukseli, to Wiedeń jest
nazywany jej stolicą.
W 1897 r. grupa artystów wystąpiła z Wiedeńskiego Domu Sztuki,
opanowanego przez artystów konserwatywnych, tworząc własne
stowarzyszenie. Młodzi artyści do wystawiania swoich prac potrzebowali
pawilonu wystawowego, przestrzeni zapewniającej odrębność i
samodzielność. Powstał więc budynek secesji, wzniesiony w latach 1898 -
1899, zaprojektowany przez Josepha Marię Olbricha, ucznia Otto Wagnera.
Pierwsza wystawa w 'Wiener Secession' wywołała niemały skandal w
ówczesnym Wiedniu. Dziś w piwnicy budynku można podziwiać znane dzieła
Klimta pt. "Beethovenfries", fresk obiegający całą salę, którego motywem
przewodnim jest poszukiwanie szczęścia. W pozostałych pomieszczeniach
znajdziemy prace tworzone dzisiaj. To idealne miejsce na wyciszenie się i
refleksję, jak na przestrzeni lat zmieniła się sztuka.
Miejsce dla każdego
Ludzie siedzą na kolorowych ławkach, przy okrągłych kawiarnianych
stolikach. W małych grupkach, pojedynczo lub parami. Czasami odpoczywają
z kapeluszem nasuniętym na twarz, dostosowując się do niespiesznego
tempa. Ich spokoju nie zakłócają grupy turystów skupiające się na
schodach Muzeum Leopoldów. Na obszernym placu w Dzielnicy Muzeów, jednym
z największych na świecie terenów poświęconych kulturze, jest miejsce
dla każdego.
Wyróżnia się tu prosta, jasna bryła budynku z wapiennego kamienia. To
właśnie Muzeum Leopoldów, które obok wiedeńskiego Belwederu, posiada
największy na świecie zbiór dzieł Egona Schiele oraz pokaźną kolekcję
prac Gustawa Klimta, artystów epoki secesji. Ich dzieła były przełomowe.
Osiągają dziś niebotyczne ceny na całym świecie. Zebrali je tu lekarz i
kolekcjoner, Rudolf Leopold i jego żona Elżbieta, a precyzyjniej
mówiąc, muzeum powstało w 2001 roku wchłaniając ich prywatną kolekcję.
Dziś to najczęściej odwiedzana galeria w wiedeńskiej Dzielnicy Muzeów,
pełna obrazów, grafik i rzeźb z XIX i XX wieku. Zresztą sama dzielnica
ulokowana na krańcach Starego Miasta warta jest poświęcenia nieco więcej
czasu. Odbywają się tu wystawy, wieczory autorskie, spektakle taneczne,
koncerty artystów z całego świata. Nie zapominajcie o tym po
odwiedzinach u Klimta i Schielego.
Kiedy powstało logo
Z Belwederu, barokowej rezydencji księcia Eugeniusza Sabaudzkiego
(1663-1736) panorama Wiednia zapiera dech w piersiach. Widokiem tym
zachwycała się Maria Teresa i po dziś zachwyca się nim każdy, kto tu
przyjeżdża. Wnętrza dostojnego budynku stanowią idealne tło dla sztuki.
Od końca XVIII w. przechowywano tu obrazy należące do rodziny
cesarskiej. Dziś barokowy pałac jest galerią z jednym z najcenniejszych
zbiorów sztuki w Austrii – z najważniejszymi pracami Egona Schiele i
Oskara Kokoschki. Na jednej ze ścian zawisł tu "Pocałunek" Gustava
Klimta, zarówno najważniejsze dzieło w całej twórczości tego przywódcy
wiedeńskiego modernizmu, jak i szczytowe dokonanie europejskiej secesji.
To prawdopodobnie najsłynniejsze dzieło sztuki pochodzącym z Austrii.
Obraz porusza emocje. Trudno doczekać momentu, gdy nie gromadzi się
przed nim tłum fanów artysty. Mam wrażenie, że każdy chce przywieźć do
domu selfie na tle "Pocałunku", choć poza tym dziełem jest tu jeszcze
ponad 30 godnych uwagi obrazów Klimta.
W jaki sposób wiedeńska secesja utorowała drogę nowoczesnemu designowi,
jak na dłoni widać też w MAK – Muzeum Sztuki Stosowanej. Mnóstwo tu
przedmiotów, które sto lat temu urzekały pięknem, dbałością o detale,
a dodatkowo były praktycznie urządzone. I o dziwo, niektóre wzory są
wciąż aktualne. Zerknijcie na prace stworzone przez Kolomana Mosera,
ucznia Wagnera, który rewolucjonizował ówczesny design, przedstawiając
światu proste formy i subtelne ornamenty. Był pierwszym twórcą projektów
graficznych, zajmował się plakatem i sztuką użytkową. W czasach, kiedy
nikt jeszcze nie znał słowa "logo", on już jedno stworzył.
0 comments: