Różne

Nawigacja GSP – zachcianka, czy wszechstronne urządzenie ratujące nas z tarapatów?

8.5.12 Anonimowy 0 Comments

Czy urządzenia GPS to kolejna zachcianka, czy specjalistyczny sprzęt, który okaże się niezastąpiony podczas tegorocznych wyjazdów urlopowych?


 



W ubiegłym roku 8 proc. Polaków wypoczywało poza domem po kilka dni, 12 proc. wyjeżdżało na dłuższe wypady, a 21 proc. korzystało zarówno z długich, jak i krótkich wyjazdów - wynika z sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej. W tym roku układ kalendarza jeszcze bardziej sprzyja wyjazdom. Zakończył się rekordowo długi – dziewięciodniowy weekend majowy, a już w czerwcu kolejna okazja na kilkudniowy urlop. Bez względu na to, czy będziemy przemierzać europejskie trasy samochodem, czy wybierzemy spacer po górskich szlakach, o nasze bezpieczeństwo i wygodę w wielu przypadkach zadba urządzenie GPS. W sklepach oprócz modeli popularnej nawigacji samochodowej, spotkamy specjalistyczną nawigację turystyczną, sportową, także nawigacje na rower, czy motor. Dzięki modułowi GPS dostępna jest też w telefonie. Jak dobrać urządzenie odpowiednie do potrzeb? Jakie zalety i wady wynikają z użytkowania sprzętu? Ile trzeba wydać na nawigację, aby była w pełni funkcjonalna?


Nawigacja w samochodzie


Wzrost zainteresowania urządzeniami do nawigacji rozpoczyna się tuż przed weekendem majowym. Kolejny duży skok w sprzedaży to miesiące wakacyjne, następnie grudzień, co jest związane z okresem świątecznym wynika z analizy sklepu OleOle.pl. Pośród wszystkich modeli nawigacji samochodowej największą popularnością cieszą się urządzenia firm Modecom, TomTom, NavRoad, oraz Lark i Mio.


– Najczęściej konsumenci decydują się na zakup urządzenia w cenie ok 350 zł. Do tegorocznych bestsellerów należy nawigacja Modecom Free Way MX 2, kupowana w zestawie z AutoMapą w cenie 620zł, ale kierowcy mogą wybierać w sprzęcie którego ceny wahają się od ok 150 zł aż do tych, osiągających wartość ponad 1200 złotych – komentuje Tomasz Żelazny z OIeOle.pl, jednego z większych sklepów internetowych ze sprzętem AGD, RTV i elektroniką. Właściwie dobrane urządzenie poinformuje o natężeniu ruchu, wskaże jak łatwo ominąć korki oraz zadba o zachowanie bezpieczeństwa. Mniej doświadczonych kierowców skieruje na odpowiedni pas ruchu oraz ułatwi parkowanie.


Uznanie pośród kierowców zdobywają również smartfony z wbudowanym modułem GPS, które stanowią realne zagrożenie dla tradycyjnych urządzeń GPS. Telefon ma szansę sprawdzić się podczas krótkich wypadów za miasto, jednak podczas długiej podróży nawigacja w komórce z kilkucalowym wyświetlaczem może okazać się niekomfortowa. – Bateria szybo się zużywa, trzeba wiec przygotować się na zakup ładowarki samochodowej w cenie około 30 złotych oraz uchwytu do mocowania w cenie około 70 złotych – komentuje Żelazny.


Z GPSem na sportowo


– W sporcie urządzenia nawigacyjne sprawdzają się w biegach na orientację. Osobiście uważam, że bez urządzeń GPS większość biegaczy i piechurów wkrótce nie będzie mogła się obyć – komentuje Marcin Urbaś olimpijczyk i rekordzista Polski w biegach sprinterskich. Aktualnie, jako trener, zajmuje się szkoleniem technik lokomocyjnych w grach zespołowych w konsorcjum sportowym Urban Spirint International Group. – Wśród znajomych biegaczy większość posiada rozwiązania Garmina, ale to raczej kwestia przyzwyczajenia. Na rynku bardzo dobrze radzi sobie również TomTom, którego pomysłowe rozwiązania z pewnością ułatwiają życie użytkownikom – dodaje Urbaś.


Trendy potwierdza Tomasz Żelazny przyznając, że urządzenia dla sportowców marki Garmin są najpopularniejsze pośród klientów OleOle.pl. Poręczne urządzenie cechuje obecność modułu GPS, umożliwiające stabilne określanie wyników treningu i aktualnej pozycji. Często powstają mapy freeware, tworzone przez fanów marki i użytkowników sprzętu, które wzbogacają komercyjną ofertę producenta. Ceny urządzeń wahają się od 500 do 2 000 złotych – dodaje Żelazny.


Tam gdzie dotychczas niezastąpiona była tradycyjna mapa, kompas oraz busola, coraz częściej pojawiają się nowinki techniczne. Nie są to kolejne modne gadżety, lecz urządzenia zapewniające bezpieczeństwo udającym się w teren podróżnikom.


– Wielokrotnie słyszymy, jak to podręczny moduł GPS uratował komuś życie w górach. Mi również przytrafiła się taka sytuacja. Będąc w Szklarskiej Porębie trafiliśmy na śnieżycę na Szrenicy. Nie było widać słupków i oznaczeń szlaku, absolutnie zerowa widoczność. Mieliśmy nawigację, dzięki której dotarliśmy do schroniska cali i zdrowi – komentuje Marcin Urbaś.


Nawigacja na służbie


Z urządzeń do nawigacji korzystają również grupy specjalistów. Przykładowo GPS jest częścią systemu sprawnego dysponowania Ratownictwa Medycznego. Na wyświetlaczu urządzenia kierowca-ratownik może nie tylko sprawdzić trasę dojazdu do miejsca wezwania, ale również aktualną sytuację na drodze. Zadanie jest łatwiejsze niż w przypadku „cywilnej” nawigacji, gdyż wyświetlacz w karetce jest dużo większy - ma przekątną 7 cali. Zespół ambulansu otrzymuje wszystkie informacje związane z wezwaniem do pacjenta. Poza tym, zespół dzięki urządzeniom, ma możliwość informowania dyspozytora o aktualnym statusie ambulansu. Po czym potwierdza otrzymanie dyspozycji – komentuje Leszek Piórkowski kierownik ds. infrastruktury Falck Medycyna.


Zakup profesjonalnych urządzeń w zwykłych sklepach nie jest możliwy. Jednak bez względu na to, czy wybieramy się samochodem na rodzinny wyjazd, czy zdobywamy szczyty w ekstremalnych warunkach można wyposażyć się w sprzęt, który z powodzeniem spełni swoje zadania podczas wyjazdów urlopowych.

0 comments: