Bawaria,
W Monachium trwa właśnie Oktoberfest, największy festyn ludowy na świecie. Mówi się o nim także Wiesn, choć ta nazwa jest zdecydowanie mniej popularna. Oktoberfest to święto podobne do naszych dożynek chmielowych, tylko że na ogromną skalę. To bez wątpienia jeden z największych na świecie festynów ludowych. Statystyki mówią, że w ostatnich latach przeciętna liczba odwiedzających wynosiła aż sześć milionów. Przyjeżdżają z najdalszych zakątków naszego globu.
Oktoberfest to oczywiście piwo. Każdego roku w trakcie trwania festynu wszyscy uczestnicy spożywają ponad siedem milionów litrów piwa. Jak się je pije? Tradycyjnie w ogromnych litrowych kuflach tzw. Mass. Do tego zakąska. Podczas Oktoberfestu zjada się ok. 600 tysięcy kurczaków i tyle samo golonek.
Wielu uczestników festynu pojawia się na Oktoberfest w tradycyjnych bawarskich ubiorach ludowych. Strój pań nazywa się Dirndl i składa się z białej bluzki, gorsetu, spódnicy i fartucha. Panowie ubrani są bawarskie krótkie skórzane spodnie na szelkach (Lederhose). Wszyscy spotykają się na łące (Wiese). To tu stoją tradycyjnie wielkie namioty biesiadne, które zwie się w Monachium „Theresienwiese”.
Największy piwny festiwal świata wymyślił książę, który (jak się mawia) postanowił upić na umór weselnych gości. Nie jest tak do końca, bowiem biesiady piwne, czyli Oktoberfesty, Bawaria znała od lat. Podczas święta pijano piwo pochodzące z mijającego sezonu browarskiego. Należało to zrobić zanim przystąpiono do ważenia świeżego piwa. Jednak było pewne ograniczenie. Bawarskie Prawo Czystości z 1539 roku mówiło wyraźnie, że warzenie piwa może odbywać się wyłącznie od 29 września do 23 kwietnia. Dlatego właśnie Oktoberfesty odbywały się w październiku.
Przyznać jednak trzeba, że z wielkim rozmachem święto, które trwa do dziś zaczęło się właśnie w 1810 roku od uroczystości weselnych z okazji zaślubin bawarskiego księcia Ludwika I z Teresą von Sachsen-Hildburghausen. Od tamtej pory festyn organizowany jest co roku, a odwoływano go jedynie ze względu na epidemie lub wojny.
Od momentu powstania, z roku na rok Oktoberfest rozrastał się i przybywało mu coraz to więcej atrakcji. Pod koniec XIX wieku uznano też, że należy Oktoberfest wydłużyć w czasie do dwóch tygodni. Kłopotem była odczuwalna w Monachium zimna październikowa pogoda, ale i z tym sobie poradzono. Do zabawy idealne było wrześniowe babie lato, władze postanowiły więc przenieść Oktoberfest na koniec września. Dzięki temu, w ostatnie ciepłe dni jesieni, można biesiadować przez długie godziny po zmroku.
Oktoberfest - wielkie święto piwa
Tegoroczny Oktoberfest trwa w najlepsze. Wielbiciele piwa świętują przy tradycyjnych szlagierach, ogromnych ilościach piwa, w towarzystwie golonki i pieczonych kurczaków. Trudno jednak nie zadawać sobie pytania, dlaczego festyn piwny z październikiem w nazwie, odbywa się we wrześniu?
W Monachium trwa właśnie Oktoberfest, największy festyn ludowy na świecie. Mówi się o nim także Wiesn, choć ta nazwa jest zdecydowanie mniej popularna. Oktoberfest to święto podobne do naszych dożynek chmielowych, tylko że na ogromną skalę. To bez wątpienia jeden z największych na świecie festynów ludowych. Statystyki mówią, że w ostatnich latach przeciętna liczba odwiedzających wynosiła aż sześć milionów. Przyjeżdżają z najdalszych zakątków naszego globu.
Oktoberfest to oczywiście piwo. Każdego roku w trakcie trwania festynu wszyscy uczestnicy spożywają ponad siedem milionów litrów piwa. Jak się je pije? Tradycyjnie w ogromnych litrowych kuflach tzw. Mass. Do tego zakąska. Podczas Oktoberfestu zjada się ok. 600 tysięcy kurczaków i tyle samo golonek.
Wielu uczestników festynu pojawia się na Oktoberfest w tradycyjnych bawarskich ubiorach ludowych. Strój pań nazywa się Dirndl i składa się z białej bluzki, gorsetu, spódnicy i fartucha. Panowie ubrani są bawarskie krótkie skórzane spodnie na szelkach (Lederhose). Wszyscy spotykają się na łące (Wiese). To tu stoją tradycyjnie wielkie namioty biesiadne, które zwie się w Monachium „Theresienwiese”.
Największy piwny festiwal świata wymyślił książę, który (jak się mawia) postanowił upić na umór weselnych gości. Nie jest tak do końca, bowiem biesiady piwne, czyli Oktoberfesty, Bawaria znała od lat. Podczas święta pijano piwo pochodzące z mijającego sezonu browarskiego. Należało to zrobić zanim przystąpiono do ważenia świeżego piwa. Jednak było pewne ograniczenie. Bawarskie Prawo Czystości z 1539 roku mówiło wyraźnie, że warzenie piwa może odbywać się wyłącznie od 29 września do 23 kwietnia. Dlatego właśnie Oktoberfesty odbywały się w październiku.
Przyznać jednak trzeba, że z wielkim rozmachem święto, które trwa do dziś zaczęło się właśnie w 1810 roku od uroczystości weselnych z okazji zaślubin bawarskiego księcia Ludwika I z Teresą von Sachsen-Hildburghausen. Od tamtej pory festyn organizowany jest co roku, a odwoływano go jedynie ze względu na epidemie lub wojny.
Od momentu powstania, z roku na rok Oktoberfest rozrastał się i przybywało mu coraz to więcej atrakcji. Pod koniec XIX wieku uznano też, że należy Oktoberfest wydłużyć w czasie do dwóch tygodni. Kłopotem była odczuwalna w Monachium zimna październikowa pogoda, ale i z tym sobie poradzono. Do zabawy idealne było wrześniowe babie lato, władze postanowiły więc przenieść Oktoberfest na koniec września. Dzięki temu, w ostatnie ciepłe dni jesieni, można biesiadować przez długie godziny po zmroku.
- Photographer Kiedrowski Rainer, Deutsche Zentrale für Tourismus e.V
0 comments: