biwakowanie,
Obowiązujący do końca roku zakaz zabrania wszelkich zachowań nazywanych ogólnie "biwakowaniem". W rozporządzeniu mówiącym o tym, czego w Rzymie robić nie wolno, mowa jest o spaniu na ławce czy chodniku oraz o jedzeniu prowiantu i piciu napojów w pobliżu zabytków. Słono zapłacić można za jakiekolwiek, nawet najmniejsze "pikniki". Lepiej zapomnieć o (nawet) krótkim odpoczynku z kawałkiem pizzy w ręku przy Fontannie Di Trevi. Podziwianie Koloseum z włoską przekąską też nie wchodzi w grę. Lepiej nie ryzykować, ponieważ narażamy się na mandat sięgający aż 500 euro.
Władze Rzymu wyjaśniły, że zakaz ma na celu "zagwarantowanie ochrony terenów o szczególnej wartości historycznej, artystycznej, architektonicznej i kulturowej w centrum Rzymu". Nie brakuje opinii, że bardziej chodzi tu o interes restauratorów.
fot. pojechanewakacje.pl
Rzym: zapłacisz 500 euro za zjedzenie kanapki koło zabytku
Nawet 500 euro kary można zapłacić za zjedzenie śniadania czy lunchu w historycznym centrum Rzymu. Lepiej nie przysiadać na stopniach zabytków z kanapkami i napojem.Obowiązujący do końca roku zakaz zabrania wszelkich zachowań nazywanych ogólnie "biwakowaniem". W rozporządzeniu mówiącym o tym, czego w Rzymie robić nie wolno, mowa jest o spaniu na ławce czy chodniku oraz o jedzeniu prowiantu i piciu napojów w pobliżu zabytków. Słono zapłacić można za jakiekolwiek, nawet najmniejsze "pikniki". Lepiej zapomnieć o (nawet) krótkim odpoczynku z kawałkiem pizzy w ręku przy Fontannie Di Trevi. Podziwianie Koloseum z włoską przekąską też nie wchodzi w grę. Lepiej nie ryzykować, ponieważ narażamy się na mandat sięgający aż 500 euro.
Władze Rzymu wyjaśniły, że zakaz ma na celu "zagwarantowanie ochrony terenów o szczególnej wartości historycznej, artystycznej, architektonicznej i kulturowej w centrum Rzymu". Nie brakuje opinii, że bardziej chodzi tu o interes restauratorów.
fot. pojechanewakacje.pl
0 comments: