Lifestyle,
Nie dam do zestawienia też (mniej więcej z tego samego powodu) The Doors
i ich „Cars Hiss By My Window” – nie jest to ballada w potocznym
znaczeniu, ale strasznie wolny i hipnotyczny utwór. Wypadek gotowy. Z
bólem muszę zrezygnować też z dwóch innych piosenek. Tym razem nie za
dźwięki, ale za tytuły. Ciężko polecać komuś do auta Davida Bowie
„Always Crashing In The Same Car” czy U2 „Daddy’s Gonna Pay For Your
Crashed Car”.
Okej, w takim razie jedziemy:
Mało oryginalny początek listy, ale co zrobić, jeśli faktycznie to najlepszy przykład utworu do samochodu? Jest tu wszystko, co powinno być: tytuł, tekst, motoryka, brzmienie, siła, chwytliwa zwrotka i taki sam refren. Ten największy przebój ojca chrzestnego new romantic był wielokrotnie coverowany albo przerabiany przez innych. Słynny syntezatorowy riff doskonale przerobił np. Armand van Helden w swoim szlagierowym „Koochie”.
Najważniejszy zespół w historii na płycie „Rubber Soul”, skąd pochodzi „Drive My Car”, zaczął powoli odwracać się od trywialnych piosenek znanych z początku kariery (tak w treści, jak i w formie). Ale jeszcze tutaj został przy – nazwijmy to – radosnej twórczości. Do samochodu jak znalazł, bo nóżka sama wciska gaz.
Trafny tytuł, prawda? I bardzo prawdziwy, bo napisał go perkusista grupy Roger Taylor (zresztą sam go też zaśpiewał) – prywatnie wielki fan samochodów. Grzech nie polecić takiego hymnu w tym zestawieniu. Nie był to może wielki hit w dyskografii Queen, ale może dlatego, że mieli ich naprawdę mnóstwo. Było więc w czym wybierać. Numeru tego jednak nie da się pominąć, ponieważ znajduje się na najsłynniejszym albumie Brytyjczyków „A Night at The Opera”
Teraz czas na coś dla muzycznych freaków. Kapela Lesa Claypoola cieszy się od samego początku kariery wielką estymą fanów. Charakterystyczne brzmienie gitary basowej jest jej sztandarem. I tak jest w tym zwariowanym kawałku. Od machania głową można co prawda zrobić sobie krzywdę, ale co przeszkadza szalonemu kierowcy jechać autem w kasku na głowie?
Co prawda po ostatniej, niezbyt udanej płycie notowania Arcade Fire nieco spadły, to jednak tu, czyli na „Neon Bible” grupa jest w najwyższej formie. Taki też jest „Keep The Car Running”. Doskonale oddaje charakter nie tylko tej płyty, ale i możliwości zespołu. A te są naprawdę ogromne. Świetny numer do auta i na całe życie!
No jakżesz mogłoby zabraknąć w tym zestawieniu piosenki, która rozbiła bank nawet w komunistycznej Polsce? Skoczny hit, który pojawił się na początku 1988 roku, podbił stacje radiowe i telewizyjne niemal z miejsca. Włączcie w samochodzie to zobaczycie, co się zacznie dziać ze współpasażerami. Nawet tymi, którzy jakimś cudem nie słyszeli tego kawałka.
Pozostajemy w tym samym 1988 roku. I choć klimat tego nagrania jest zgoła inny, to z Billy Oceanem łączy je podobne szaleństwo na listach przebojów. Cały świat oszalał na punkcie tej niezwykle ascetycznej piosenki. To wtedy wróciła moda na takie akustyczne granie. Choć „Fast Car” wydaje się być bardzo delikatne, to ma swoją moc. Posłuchajcie tego w waszym samochodzie.
Nieco mniej znane nagranie Stewarta (z 1974 roku z płyty „Smiler”). Chyba bardziej znane z tego, że zagrał w nim Elton John. Choć słuchając „Let Me Be Your Car”, bardziej podejrzewamy, że w studiu pojawił się jeszcze duet Jagger/Richards – to na kilometr pachnie Stonesami. Poza tym to bardzo żywy, energetyczny utwór! W sam raz na długą podróż!
Kolejny witalny numer, jak najbardziej pasujący do naszej listy. Ileż w nim optymizmu i energii! Być może „Hearts and Bones”, z którego „Cars are Cars” pochodzi, nie był najlepszym albumem Simona, to jednak to nagranie jest taką „truskawką na torcie” – jak mawia Tomasz Hajto.
Stonesi już zostali przywołani w tym zestawieniu, więc pozostało uhonorować ich oddzielnym wpisem. A że mają w swoim dorobku pasującą piosenkę, to dlaczego nie? Do auta jak znalazł (ładnie buja), chociaż nie oszukujmy się, nie jest to najbardziej powalająca kompozycja w ich dyskografii. I to jeszcze z niezbyt powalającej płyty („Voodoo Lounge”).
Waldemar Ulanowski
Top 10 | Muzyka, której najlepiej słucha się w samochodzie
Dostałem karkołomne zadanie, by zrobić listę najlepszych piosenek do samochodu. Niby faktycznie jest coś takiego: kawałki, które mają napędzać nas w rytmie auta (najlepiej cztery-czwarte); takie, które nie spowodują, że zaśniemy; takie, które łatwo wpadają w ucho i umilają nam czas za kółkiem. No dobrze, a co jeśli ktoś potrafi prowadzić pojazd tylko przy freejazzowych albumach Johna Coltrane’a?
No dobra, ale skoro mam o tym napisać, to coś wymyślę. W końcu mniej więcej wiem, o jakie numery chodzi, by w samochodzie zapanowała pozytywna atmosfera. Aby sobie nieco utrudnić zadanie, postanowiłem wybrać tylko te nagrania, które mają w tytule „car” lub liczbę mnogą „cars”. Odpuściłem od razu zespół The Cars, bo wszyscy znają tylko ich jeden hit (i to tytułem całkiem pasujący do tego zestawienia) – „Drive”. Ale to ballada, dlatego podziękujemy jej.
fot. travelerdeluxe |
Okej, w takim razie jedziemy:
1. Gary Numan „Cars”
Mało oryginalny początek listy, ale co zrobić, jeśli faktycznie to najlepszy przykład utworu do samochodu? Jest tu wszystko, co powinno być: tytuł, tekst, motoryka, brzmienie, siła, chwytliwa zwrotka i taki sam refren. Ten największy przebój ojca chrzestnego new romantic był wielokrotnie coverowany albo przerabiany przez innych. Słynny syntezatorowy riff doskonale przerobił np. Armand van Helden w swoim szlagierowym „Koochie”.
2. The Beatles „Drive My Car”
Najważniejszy zespół w historii na płycie „Rubber Soul”, skąd pochodzi „Drive My Car”, zaczął powoli odwracać się od trywialnych piosenek znanych z początku kariery (tak w treści, jak i w formie). Ale jeszcze tutaj został przy – nazwijmy to – radosnej twórczości. Do samochodu jak znalazł, bo nóżka sama wciska gaz.
3. Queen „I’m In Love With My Car”
Trafny tytuł, prawda? I bardzo prawdziwy, bo napisał go perkusista grupy Roger Taylor (zresztą sam go też zaśpiewał) – prywatnie wielki fan samochodów. Grzech nie polecić takiego hymnu w tym zestawieniu. Nie był to może wielki hit w dyskografii Queen, ale może dlatego, że mieli ich naprawdę mnóstwo. Było więc w czym wybierać. Numeru tego jednak nie da się pominąć, ponieważ znajduje się na najsłynniejszym albumie Brytyjczyków „A Night at The Opera”
4. Primus „Jerry Was a Race Car Driver”
Teraz czas na coś dla muzycznych freaków. Kapela Lesa Claypoola cieszy się od samego początku kariery wielką estymą fanów. Charakterystyczne brzmienie gitary basowej jest jej sztandarem. I tak jest w tym zwariowanym kawałku. Od machania głową można co prawda zrobić sobie krzywdę, ale co przeszkadza szalonemu kierowcy jechać autem w kasku na głowie?
5. Arcade Fire „Keep The Car Running”
Co prawda po ostatniej, niezbyt udanej płycie notowania Arcade Fire nieco spadły, to jednak tu, czyli na „Neon Bible” grupa jest w najwyższej formie. Taki też jest „Keep The Car Running”. Doskonale oddaje charakter nie tylko tej płyty, ale i możliwości zespołu. A te są naprawdę ogromne. Świetny numer do auta i na całe życie!
6. Billy Ocean „Get Outta My Dreams, Get Into My Car”
No jakżesz mogłoby zabraknąć w tym zestawieniu piosenki, która rozbiła bank nawet w komunistycznej Polsce? Skoczny hit, który pojawił się na początku 1988 roku, podbił stacje radiowe i telewizyjne niemal z miejsca. Włączcie w samochodzie to zobaczycie, co się zacznie dziać ze współpasażerami. Nawet tymi, którzy jakimś cudem nie słyszeli tego kawałka.
7. Tracy Chapman „Fast Car”
Pozostajemy w tym samym 1988 roku. I choć klimat tego nagrania jest zgoła inny, to z Billy Oceanem łączy je podobne szaleństwo na listach przebojów. Cały świat oszalał na punkcie tej niezwykle ascetycznej piosenki. To wtedy wróciła moda na takie akustyczne granie. Choć „Fast Car” wydaje się być bardzo delikatne, to ma swoją moc. Posłuchajcie tego w waszym samochodzie.
8. Rod Stewart „Let Me Be Your Car”
Nieco mniej znane nagranie Stewarta (z 1974 roku z płyty „Smiler”). Chyba bardziej znane z tego, że zagrał w nim Elton John. Choć słuchając „Let Me Be Your Car”, bardziej podejrzewamy, że w studiu pojawił się jeszcze duet Jagger/Richards – to na kilometr pachnie Stonesami. Poza tym to bardzo żywy, energetyczny utwór! W sam raz na długą podróż!
9. Paul Simon „Cars are Cars”
Kolejny witalny numer, jak najbardziej pasujący do naszej listy. Ileż w nim optymizmu i energii! Być może „Hearts and Bones”, z którego „Cars are Cars” pochodzi, nie był najlepszym albumem Simona, to jednak to nagranie jest taką „truskawką na torcie” – jak mawia Tomasz Hajto.
10. The Rolling Stones „Brand New Car”
Stonesi już zostali przywołani w tym zestawieniu, więc pozostało uhonorować ich oddzielnym wpisem. A że mają w swoim dorobku pasującą piosenkę, to dlaczego nie? Do auta jak znalazł (ładnie buja), chociaż nie oszukujmy się, nie jest to najbardziej powalająca kompozycja w ich dyskografii. I to jeszcze z niezbyt powalającej płyty („Voodoo Lounge”).
Waldemar Ulanowski
0 comments: