Alfred Hitchcock,
Można się licytować, czy otwarty w 1923 roku hotel La Mamounia rozsławił Winston Churchill, czy byłby równie kultowy bez jego dawnych wizyt tutaj. To miejsce jest częścią tkanki Marrakeszu, jego historią, kolorami i tradycją. To opowieść, która daje szansę zasmakowania uroków marokańskiej sztuki życia, zaledwie kilka kroków od placu Jemaa El Fna.
Panuje tu atmosfera niczym w hollywoodzkich filmach. Zresztą gwiazdy prosto z Hollywood też można tu spotkać. W La Mamounia bywali Tom Cruise, Katy Perry, Cristiano Ronaldo, Kate Moss...
Zajrzyjcie tu koniecznie, nawet jeśli noc zamierzacie spędzić w innym miejscu. Wytchnienie daje sam spacer po ogrodach mających blisko trzysta lat, otoczonych XII-wiecznymi murami. Oaza w środku bardzo ruchliwego miasta z widokiem na góry Atlas i meczet Koutoubia. Zresztą sama nazwa "La Mamounia" wywodzi się od nazwy ogrodów, znanych trzy wieki temu jako „Arset el Mamoun”, nazwanych tak na cześć księcia Moulay Mamoun, syna sułtana Sidi Mohameda Ben Abdellah, władcy Marrakeszu w XVIII wieku.
Kuchnia i koktajli na tarasie dopełniają całości. La Mamounia posiada kilka restauracji m.in. włoską, francuską i w stylu orientalnym. Każda z osobna jest godną polecenia, szczególnie biorąc pod uwagę jakość. Ceny odzwierciedlają to, co zastaniecie wewnątrz, ale warto zaszaleć w tym luksusowym miejscu.
Jemaa El Fna bez wątpienia jest jednym z najbardziej szalonych miejsc w
Marrakeszu: węże, małpy, artyści tatuujący henną, wirujące kule ognia,
stragany ze świeżym sokiem pomarańczowym, nocny targ pełen miejscowych
dań i tysiące ludzi! Kolejnym miejscem serwującym najlepszy widok na to
niezwykłe miejsce jest kawiarnia Le Grand Balcon du Café Glacier.
I ta lokalizacja jest powszechnie znana przez mieszkańców miasta. Również tutaj chętnie zaglądają turyści. Nie tylko po widoki, jakie serwuje patio, ale na miętową herbatę, kawę, tradycyjny tadżin.
Marrakesz. Kultowe restauracje i kawiarnie
Gęsto upakowana medyna w Marrakeszu pełna jest zaułków, w których kryją się prawdziwe perły marokańskiej architektury. Te z kolej skrywają zaskakująco piękne restauracje i kawiarnie, w których można odpocząć i przede wszystkim zjeść. Smaki marokańskiej kuchni to kolejna tutejsza niespodzianka. Fascynuje, pełna przypraw, orzechów i suszonych owoców. Słodka i pikantna równowaga.
Stylowe restauracje niemal zawsze ulokowane są w starych rezydencjach lub riadach na pełnych zieleni dziedzińcach. Przed Wami przewodnik po najlepszych, kultowych kawiarniach i restauracjach w Marrakeszu.
Dar Moha
fot. travelerdeluxe |
fot. travelerdeluxe |
fot. travelerdeluxe |
Możecie tu usiąść przy stoliku, który niedawno na posiłek wybrali
Meghan Markle i książę Harry. Zresztą to zaledwie jedna ze znanych par,
którą zachwyciło to miejsce. Nie ma się co dziwić, Dar Moha jest jedną z
najlepszych restauracji w Marrakeszu.
W ogrodzie pełnym drzew i kwiatów stoły ustawione są dookoła basenu
połyskującego błękitną wodą. W tle szumi fontanna. Otoczenie jest
magiczne.
Historia tego miejsca jest długa i ciekawa. Restauracja w XIX-wiecznym
riadzie przez jakiś czas była własnością znanego projektanta Pierre'a
Balmaina, który znalazł tu wyciszenie podczas swoich częstych wizyt w
Marrakeszu. Przyciągała go tu wyjątkowa architektura i wyrafinowana
atmosfera tego miejsca.
Dziś riad prowadzony jest przez szefa kuchni, który postrzegany jest
jako artysta sztuki kulinarnej. I czuć to na każdym kroku. Dania, jakie
serwuje, są wybitną mieszanką tradycji kulinarnych z całego świata.
Oczywiście kluczową atrakcją są smaki prawdziwej marokańskiej kuchni,
również w wersji wegetariańskiej.
Dar Es Salaam
fot. travelerdeluxe |
Słynna restauracja Dar Es Salam oszałamia. Kultowe
już miejsce usytuowane na starym mieście w Marrakeszu powstało w 1952 r.,
i nadal prowadzone jest przez tę samą rodzinę.
Restauracja mieści się w dawnym pałacu z XVIII wieku, odnowionym zgodnie z tradycjami sztuki islamskiej.
Jej wejście ginie nieco wśród kramów pobliskiego suku. Wchodzi się do
niej z wąskiej uliczki przez pięknie zdobione drewniane drzwi. Dalej
jest wręcz baśniowo.
Restaurację poznał świat po tym, jak jej
wnętrza w 1956 r. wykorzystał Alfred Hitchcock kręcąc sceny do thrillera
"Człowiek, który wiedział za dużo" z udziałem Jamesa Stewarta i Doris
Day. Do dziś przypomina o tym wielki kadr z filmu umieszczony na jednej
ze ścian. Nawiasem mówiąc, występująca w filmie Doris Day śpiewała
nagrodzoną Oskarem piosenkę "Cokolwiek będzie, będzie" (Que sera sera).
Poza Hitchcockiem i jego aktorami bywali tu Winston Churchill, Charles
Trenet i wiele innych znamienitych osobowości.
W restauracji jest
kilka sal, każda wyróżnia się charakterem, architekturą i historią.
Najstarszym i najbardziej wyrafinowanym jest pokój K'Dim z XVII wieku.
Wyjątkowy, bogato zdobiony. To właśnie tutaj Hitchcock kręcił swój film.
Jednak nie ukrywajmy, najważniejsza jest tu kuchnia, która serwuje
tradycyjne marokańskie potrawy.
La Mamounia
fot. travelerdeluxe |
Można się licytować, czy otwarty w 1923 roku hotel La Mamounia rozsławił Winston Churchill, czy byłby równie kultowy bez jego dawnych wizyt tutaj. To miejsce jest częścią tkanki Marrakeszu, jego historią, kolorami i tradycją. To opowieść, która daje szansę zasmakowania uroków marokańskiej sztuki życia, zaledwie kilka kroków od placu Jemaa El Fna.
Panuje tu atmosfera niczym w hollywoodzkich filmach. Zresztą gwiazdy prosto z Hollywood też można tu spotkać. W La Mamounia bywali Tom Cruise, Katy Perry, Cristiano Ronaldo, Kate Moss...
Zajrzyjcie tu koniecznie, nawet jeśli noc zamierzacie spędzić w innym miejscu. Wytchnienie daje sam spacer po ogrodach mających blisko trzysta lat, otoczonych XII-wiecznymi murami. Oaza w środku bardzo ruchliwego miasta z widokiem na góry Atlas i meczet Koutoubia. Zresztą sama nazwa "La Mamounia" wywodzi się od nazwy ogrodów, znanych trzy wieki temu jako „Arset el Mamoun”, nazwanych tak na cześć księcia Moulay Mamoun, syna sułtana Sidi Mohameda Ben Abdellah, władcy Marrakeszu w XVIII wieku.
Kuchnia i koktajli na tarasie dopełniają całości. La Mamounia posiada kilka restauracji m.in. włoską, francuską i w stylu orientalnym. Każda z osobna jest godną polecenia, szczególnie biorąc pod uwagę jakość. Ceny odzwierciedlają to, co zastaniecie wewnątrz, ale warto zaszaleć w tym luksusowym miejscu.
Café de France
fot. travelerdeluxe |
fot. travelerdeluxe |
fot. travelerdeluxe |
To przesiąknięta miejscowym charakterem i historią, kultowa kawiarnia w
stylu kolonialnym, w której można odetchnąć po całodniowym zwiedzaniu.
Otwarta w 1912 roku jest jedną z najstarszych i najbardziej znanych
kawiarni w Marrakeszu, zarówno wśród turystów, jak i miejscowych.
Wchodząc tu można odnieść wrażenie, że wystrój i personel nie zmienił
się od czasów powstania tego miejsca. Jest oldschoolowo i bardzo
klimatycznie.
Na parterze wokół akrobaci, zaklinacze węży i sprzedawcy arbuzów. Z
tarasu (są trzy), najlepiej tego najwyższego, jak na dłoni widać już
cały zgiełk placu Jemaa El Fna, panoramę miasta, a wieczorami
rewelacyjny spektakl z zachodzącym słońcem w roli głównej.
Cafe de France jest idealnym miejscem na mocną kawę, miętową herbatę, drobną przekąskę i obserwację magii.
Le Grand Balcon du Café Glacier
fot. travelerdeluxe |
fot. travelerdeluxe |
I ta lokalizacja jest powszechnie znana przez mieszkańców miasta. Również tutaj chętnie zaglądają turyści. Nie tylko po widoki, jakie serwuje patio, ale na miętową herbatę, kawę, tradycyjny tadżin.
Cafe Jardin Majorelle
fot. travelerdeluxe |
fot. travelerdeluxe |
Jeśli nasyciliście się atmosferą ogrodów, które pokochał Yves Saint Laurent,
czas na relaks. Schowana nieco na uboczu Cafe Jardin Majorelle,
serwująca świetny design i wspaniałą atmosferę, jest idealnym do tego
miejscem. Oczywiście piękny widok będzie towarzyszył wam również tu -
kawiarnia wyposażona jest we wspaniały taras z widokiem na ogrody
Majorelle. Możecie też liczyć na specjalne towarzystwo - bywa, że obok
gości na sofie zasiadają miejscowe koty.
Kawiarnia uważana jest za jedną z lepszych w mieście spośród tych, które
specjalizują się w potrawach marokańskich. W porze lunchu możecie
zamówić tu tadżin z mięsa lub warzyw, kuskus, kanapki czy sałatki. Są
też wspaniałe lokalne wypieki i rewelacyjna gorąca czekolada. Bez
wątpienia to idealne miejsce na wyciszenie. Przygotujcie się na to, że
ceny są nieco wyższe niż w pozostałych miejscowych restauracjach, jednak
warto w Cafe Jardin Majorelle spędzić nieco czasu.
Ciekawe jak ceny w tych miejscach. Pewnie nie dla każdego
OdpowiedzUsuń